Nastawieni na sukces


Nastawieni na sukces











piątek, 16 września 2016

Raz kozie śmierć


10-leni Maciek przebywając na wczasach mówi do swojego taty: - Choć ze mną na boisko, to popatrzysz jak gramy w piłkę. Wczoraj poznałem nowych kolegów.

- Przyjdę za 10 minut – odpowiada tata. – Ty teraz idź i dołącz do chłopaków.

Po dziesięciu minutach tata zastaje syna na ławce oddalonej sporo od boiska, siedzącego z własną piłką między nogami i obserwującego mecz. Zdziwiony pyta Maćka dlaczego ten nie gra. Słyszy: - Nie zawołali mnie na boisko jak przyszedłem, a oni już grali.

- Przecież mogłeś podejść, spytać do której drużyny możesz dołączyć i grać. Chodź to teraz spytamy …

- Ale oni mnie widzieli i nie zawołali, to pewnie nie chcieli żebym grał. Teraz już nie chcę.

Maciek długo nie chciał wytłumaczyć o co chodzi, aż wreszcie wymamrotał: - Nie chciałem się spytać, bo bałem się, że nie będą chcieli ze mną grać.

Maciek bał się odrzucenia. Ta bojaźń była tak duża, że chęć gry nie była w stanie jej pokonać.

Tata wytłumaczył, że skoro i tak nie grał, to gdyby go nie chcieli z nim grać to efekt byłby ten sam – siedzenie na ławce.

Podpowiedział, że zawsze trzeba spróbować, nie można od razu przyjmować negatywnego rozwoju wypadków. Wówczas traci się całą szansę, a jak podejmiemy próbę to mamy przynajmniej 50 procent tej szansy. Trzeba zdobyć się na odwagę i tak postępować w podobnych sytuacjach.

Na drugi dzień Maciek znowu poszedł grać w piłkę. Gdy nieco później tata poszedł zobaczyć co się dzieje zastał już syna na boisku.

Nauka nie poszła w las.

Wiele zaniechań działania bierze się z obawy przed odrzuceniem, obawy przed porażką. Trzeba to przezwyciężyć. Dawniej mówiono: Raz kozie śmierć. I było łatwiej. Teraz też trzeba być odważnym. Nie bać się odrzucenia.