Nastawieni na sukces


Nastawieni na sukces











środa, 18 lutego 2015

Decyzja plus działanie daje sukces



 Trudno osiągnąć jakikolwiek sukces bez podejmowania decyzji i zaraz potem podejmowania działania. Czasami podejmujemy decyzję, ale strach  paraliżuje nas przed wprowadzeniem jej w życie.

Podejmujemy często mniej ważne decyzje i rzadziej decyzje bardzo istotne.

 Ja wiele razy musiałem zdecydować o swojej przyszłości zawodowej. Z wykształceniem politechnicznym, po pięcioletniej pracy jako technolog-programista zdecydowałem, ze muszę zmienić pracę na taka, które nie będzie trzymała mnie za bramą fabryczną osiem godzin, bez względu na to czy jest więcej czy mniej do zrobienia. Podjąłem działanie w kierunku szukania czegoś innego. Szukałem w różnych miejscach, ale znów musiałem podjąć kolejną decyzję – którą pracę wybrać.

Zdecydowałem się na najbardziej skrajną – pracę redaktora technicznego w drukarni. Polegała  na makietowaniu tekstów do gazety czyli rozrysowaniu całej strony. Coś jak na desce kreślarskiej – podpowiadał mi umysł inżyniera.

Ale redaktor naczelny gazety, gdy już przyszedłem do nowej pracy skierował mnie do działu miejskiego, żebym praktykował jako dziennikarz. To tak na początek, w  celu poznania całej firmy – stwierdził. I wówczas ugięły się pode mną nogi. W co ja się wplątałem?  Jak stąd uciec? Co mnie podkusiło? Pojawił się  strach, obawa przed zbłaźnieniem się, prawie pewność, że nie dam rady zostać dziennikarzem.

I tu mogłem się załamać. Bałem się porażki, ale zacisnąłem zęby i zadałem sobie pytanie: co zrobić, żeby dać sobie radę? Przespałem się z problemem.  Podjąłem kolejną trudną decyzję: zostaję.  I kolejne działanie: kupuję książki i uczę się retoryki dziennikarskiej, chociaż początkowo nie bardzo rozumiałem o co w tym chodzi.

Efekt? Dałem radę. Zostałem dziennikarzem. Osiągnąłem wyznaczony sobie cel. A było nim postanowienie: zawezmę się  i pokażę innym, że jak się bardzo chce to można dać radę.

Czas pokazał, że podjąłem słuszną decyzję i musiałem później podejmować wiele innych. Rozwód z dziennikarstwem wziąłem opuszczając fotel redaktora naczelnego „Życia Warszawy”.

Nie miałem nigdy  nauczyciela, który mógł uczyć podejmowania decyzji. Natrafiłem na niego teraz. Co prawda nie przeczytałem jeszcze tej książki, ale wysłuchałem krótkiego omówienia. To „Tak czy Nie. Jak podejmować lepsze decyzje".  Autor:  Spencer Johnson.
 

Myślę, że warto przeczytać.

 

 

 

 

poniedziałek, 9 lutego 2015

Roztwór PPP czyli Pozytywne Podejście Psychiczne


 
Za moich młodych czasów jednym z ważniejszych haseł było „Pij mleko”. Ten płyn miał mieć wpływ na lepsze zdrowie i rozwój fizyczny. Wyśmiał je nieco znakomity satyryk Andrzej Mleczko rysując małego brzdąca w wózku, ze smoczkiem w buzi, który widząc to hasło wykonał gest Kozakiewicza czyli położył lewe przedramię na zgiętą w łokciu druga rękę. Wszyscy wiedzieli, że to zastępuje powiedzenie „Pocałuj mnie w …,” no na przykład w nos. Później dowiedziałem się, że mleko trzeba pić (niekoniecznie w dużych ilościach), by na starość nie mieć kłopotów z układem kostnym, dla którego ważnym składnikiem jest wapń.

Trochę to dziwne skojarzenie, ale picie mleka dla zdrowia przypomniało mi się, gdy czytałem książkę Davida Schwartza „Magia myślenia kategoriami sukcesu”. Autor zaproponował stosowanie roztworu PPP czyli Pozytywnego Podejścia Psychicznego. Wizualizując to sobie, codziennie rano piję wodę z butelki z nalepką PPP. I nastrajam się pozytywnie do nadchodzącego dnia – do tego co mnie czeka, co mam zrobić, jak zachowywać się wobec innych, jak sprawiać, żeby dzień zaliczyć do udanych i mieć poczucie dobrze zrealizowania kolejnych zadań.

Roztwór PPP oczyszcza ze wszystkiego, co w głowie przeszkadza w odpowiednim nastawieniu się na pozytywny dzień. Nie myślę wówczas: a co będzie jak się nie uda, tylko: co mam zrobić, żeby się udało. Wyrzucam stare nieudane doświadczenia, a w zamian buduję pozytywny scenariusz wykonania dzisiejszych zadań.

David Schwartz mówiąc jak realizować marzenia formułuje także hasło przypominające słowa wypowiadane przez Marka Kondrata w reklamie banku: Albo snujesz marzenia albo je realizujesz.

I podkreśla: Zacznij od razu, nie czekaj na doskonałe warunki bo ich nie ma. W drodze na szczyt trzeba polubić wysiłek i trudności – podobnie jak  to się dzieje przy wspinaczce górskiej. Pokonujemy własne słabości i mamy z tego frajdę. Coraz większą po kolejnych wycieczkach w góry, gdy nabierzemy już coraz większej wprawy.

Ale najpierw trzeba uwierzyć w siebie, przygotować się, przystąpić do działania, podejmować decyzje, zdobywać cały czas wiedzę potrzebną do realizacji zadań.

Są ludzie, którzy będą wyśmiewać takie podejście do życia. Oni nie wierzą, że samemu można coś ważnego wypracować, osiągnąć prawdziwy sukces. Niepowodzenia i życie na niskim poziomie, własną frustrację usprawiedliwiają otoczeniem, czynnikami od nich niezależnymi, zrządzeniem losu itp. Nie ma się co tym przejmować.

Pij rano umownie roztwór PPP, będziesz pogodniej nastawiony do życia mimo napotkania czasem na trudności i przeciwności tak zwanego losu.
 

Książkę warto przeczytać, chociaż większym, bardziej uznanym  bestsellerem tego autora jest  „Magia myślenia na wielką skalę”.