Nastawieni na sukces


Nastawieni na sukces











poniedziałek, 25 września 2017

Poczytaj, posłuchaj i Rusz du*ę

Mając określony cel musisz zrobić plan, a jak już go zrobisz to przystępujesz do działania.
Ja podczas spotkań z młodzieżą pokazuję slajd, na którym przekaz głosi: Nie spełnisz swoich marzeń jeśli Ci się nie chce – więc wstań z fotela i ruszaj!
Zdecydowanie dosadniej ujął to Jacek Wiśniowski w swojej książce. Jej tytuł brzmi: Rusz dupę.
Wulgarne?  Dla niektórych tak, dla niektórych nie. Z pewnością mocne, wyraziste, dosadne, ostre. Zostające w pamięci. Przecież w potocznej mowie często mówimy, że komuś się nie chce d*py ruszyć i coś zrobić.
Podczas pewnego motywacyjnego spotkania z osobą dorosłą, gdy mówiłem o konieczności przystąpienia do działania, użyłem swojego stałego zwrotu czyli: Wstań z fotela i zacznij coś robić. Ale ponieważ byłem świeżo po lekturze książki Jacka przytoczyłem jej tytuł mówiąc, że to najnowsza pozycja, którą przeczytałem. Wybuch śmiechu przekonał mnie, że to sformułowanie zachęcające do działania, na zawsze utkwi w głowie młodego człowieka. I nie myliłem się. Jej znajomi mówili mi później, że to najważniejsze przesłanie zostało nie tylko zapamiętane, ale przekazywane innym.
Jacka poznałem kilka lat temu, dzięki innemu koledze, który zainteresował mnie rozwojem osobistym, Rafaelowi Badziagowi. Potem spotkaliśmy się na jednym z kilkudniowych spotkań motywacyjnych, na którym przemawiało wielu mówców z najwyższej półki. Mówiłem, że przynajmniej raz w roku muszę się podbudować, bo samo czytanie książek to za mało. Wtedy on powiedział: Ty nie jeździj jedynie na spotkania z innymi jako słuchacz, ale opierając się na własnych doświadczeniach, ruszaj z prelekcjami do innych.
Tak mnie zmotywował, że zacząłem jeździć do młodzieży.
On natomiast prowadzi prelekcje, zamieszcza je także na swoim kanale na You Tubie (sukces.pl), organizuje spotkania i szkolenia. I nie jest to jego praca zawodowa, bo na życie zarabia prowadząc własny biznes.
Niedawno wpadł właśnie na pomysł, że napisze książkę. I zrobił to w błyskawicznym tempie, w ciągu kilkunastu dni. Gdy przekonał się, że jest wielu takich, którzy chętnie ją przeczytają natychmiast przystąpił do pisania, organizowania własnego wydawnictwa, poszukiwania drukarni i innych niezbędnych partnerów.
I napisał poradnik, który czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Są tu doświadczenia własne, doświadczenia i wskazówki innych ludzi sukcesu, którzy wiedzieli, że trzeba się ruszyć na początku, a potem cały czas iść do przodu.

Jacek, dzięki za kolejną porcję motywacji.

poniedziałek, 11 września 2017

Pokonaj lęk

Na wycieczce w górach 10-letni Michał wspiął się na niewielką skałkę. – Zobaczcie jaki jestem dzielny – woła. - Wejdź wyżej, tam jest jeszcze fajniejszy widok – mówi babcia. – Wyżej to już nie dam rady – słyszy w odpowiedzi. – Jak to nie dasz, tam to nawet ja wejdę – mówi babcia i zaczyna wspinaczkę. Dochodząc na górę widzi, że Michał podąża za nią.
Brak wiary w siebie powstrzymuje niejednokrotnie przed podjęciem próby. Przed zmierzeniem się z zadaniem, które inni rozwiązują bez problemu. Dopiero zachęcenie lub zawstydzenie przez innych, albo też przykład innych sprawia, że niedowiarek ostrożnie zmierza się z problemem.
Wiele osób przyjmuje postawę zachowawczą, gdyż w podświadomości ma wpojoną ostrożność. – Uważaj, nie rób tego, nie rób tamtego, nie przemęczaj się, nie wysilaj się – te usłyszane za młodu zwroty zostają w pamięci, aż ich nie wyczyścimy i nie zastąpimy innymi. – Zrobię to, spróbuję, potrafię, dam radę – to nowe pojęcia, które trzeba sobie zapisać, zapamiętać i zrobić z nich nawyk. Oczywiście zachowując rozsądek, by nie zrobić czegoś co zagraża życiu czy zdrowiu.
Cały czas podejmujemy decyzje. Wejść wyżej czy wrócić? Nauczyć się czegoś nowego z własnej woli czy lepiej nie wysilać się? Poszukać nowej, zadawalającej pracy, gdy obecnej bardzo nie lubimy czy męczyć się w obawie, że nie znajdę lepszej?
Niezależnie od wieku, w każdej chwili postawę zachowawczą można zmienić na postępową. Trzeba tylko sobie uświadomić, że ta pierwsza nie zaprowadzi nas daleko i nie uczyni życia lepszym. Warto się zdiagnozować, lepiej poznać, a potem rozpocząć proces naprawiania siebie w tych obszarach, które powstrzymują przed osiąganiem codziennych i życiowych sukcesów. Małych i dużych.
Czy można to zrobić samemu? Tak. Czytając książki, uczestnicząc w spotkaniach rozwoju osobistego, rozmawiając z tymi, dla których szklanka jest do połowy pełna. I ćwiczyć podejmując próby wyznaczania sobie zadań i natychmiastowego przestępowania do ich wykonania. Wyznaczając cele coraz trudniejsze. Sprawdzać swoje możliwości.
Oczywiście lepiej znaleźć kogoś, kto ma pozytywne podejście do przełamywania obaw i potrafi przekonać do zmiany myślenia posługując się różnymi przykładami z życia swojego i innych. Takie osoby, które przytaczają konkretne sytuacje i wyzwania, z którymi musieli się zmierzyć i pokonać własny strach, są najbardziej wiarygodne.
10-letni Michał w dalszej trasie wspinał się na wiele wyższych skałek i miał z tego niesamowitą frajdę. Pokonał lęk. Przekonał się, że może zrobić więcej niż przypuszczał na początku drogi.

Uwierzył w siebie.