Od młodzieńczych lat jeżdżę na rowerze. Nie ścigam się, to tylko
rekreacja. Mimo to, po jakiejś wywrotce koła zdeformowały się, jedne szprychy były
krótsze, długie dłuższe. Na takim kole trudno jechać, nie mówiąc już o
rozwijaniu przyzwoitej prędkości.
Kolejny raz natknąłem się na porównanie różnych sfer naszego
życia do szprych rowerowego koła. Tym razem u Ziga Ziglara w jego książce „Urodzony
zwycięzca”.
Jeżeli wszystkie szprychy maja tą samą długość (wartość) to
koło jest równe. Jeżeli są to wysokie wartości, to koło jest duże i łatwiej na nim
jeździć.
Mój kolega ma bardzo udane życie rodzinne, duchowe,
koleżeńskie. Nie udaje mu się praca zawodowa i finansowa czyli bardzo kuleje z
powodu tych akurat krótkich szprych. I tamte radosne sfery przytłumiane są przez te
nieudane. Stąd frustracja przewyższa radość życia.
Trzeba tym mniejszym szprychom poświęcić więcej czasu i
wytrwałości w ich wydłużaniu. Dla harmonijnego rozwoju, dla równowagi życiowej.
Dla czerpania radości z życia.
Siedem szprych, siedem sfer życia wymienia Ziglar:
- Fizyczna – zdrowie, kondycja, odżywianie
- Rodzinna – współmałżonek, dzieci, rodzice, kuzyni – jakie mamy z nimi stosunki?
- Psychiczna – siła charakteru, pozytywne myślenie
- Finansowa – zarabianie kwot przewyższających wydatki
- Duchowa – wiara, religia, życie dla innych
- Osobista – własny rozwój, własne postrzeganie świata, rekreacja
- Zawodowa – bycie dobrze postrzeganym fachowcem we własnej dziedzinie
Narysuj koło ze swoimi szprychami i każdej nadaj wartość od
1 do 10. Okrągłe koło czy nie?
To teraz trzeba się skupić na prostowaniu tych
zdeformowanych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz