Dowiedziałem się także , że Rafael jest ultramaratończykiem i co jakiś czas wybiera sobie najtrudniejsze biegi. Przy innej okazji opowiedział mi jak ten sport wpływa na jego podejście do życia i biznesu. Kiedyś, gdy wydawało mu się, że jest u kresu możliwości i przegra z biegnącymi za nim konkurentami przybrał odpowiednią taktykę i udało się pokonać przeciwników.
W tym miesiącu wrócił z niesamowicie trudnego maratonu, 111 kilometrów bez przerwy, po wydmach i kamieniach Sahary. 80 km przed metą miał już wiele ran i urazów. Zastanawiał się czy da radę dotrwać do końca.
Tak jak w każdej dziedzinie życia, gdy chce się osiągnąć sukces, w najtrudniejszych momentach trzeba bez przerwy powtarzać sobie: nie poddawaj się!
Odsyłam do wspomnień z początku supermaratonu Sahara Ultra 111 - Droga do piekła. W drugim odcinku są nagrania wideo z trasy - Droga przez piekło. Ciąg dalszy nastąpi ...
|
Droga do piekła |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz